wtorek

NIVEA invisible for Black&White

 Będzie to pewnie tysiąc albo milion pierwszy blog o tej tematyce, wiem, ale chciałabym mimo wszystko poprowadzić takiego bloga. Jest wiele doświadczonych dziewczyn, które mają większe doświadczenie w tych sprawach, ale może ten też się komuś na coś w życiu przyda :)

Tak więc pierwszym produktem będzie  z pewnością wszystkim znany dezodorant NIVEA invisible for Black&White.
Zakupiłam go w tej małej Rossmanowskiej wersji z myślą o mojej torebce, zawsze pełnej podczas wyjazdów.
Ogólnie moje doświadczenia z perspirantami Nivea są dobre, i myślałam, że w tym wypadku też tak będzie. Nie liczyłam może na ochronę przez 48h jak zapewnia producent, ale na połowę tego czasu z pewnością. Niestety zawiodłam się tym razem, bo według mnie kompletnie w tym celu sięnie sprawdził. Ochrona była zerowa, i to najbardziej mnie do niego zraziło.
Jeśli chodzi o zapach, kiedy sprawdzałam go w sklepie wydawał się OK, ale kiedy rozpylałam go w łazience, zapach był tak duszący, że nie potrafiłam go wdychać. Na skórze był całkiem przyjemny, jednak to, że był aż tak duszący, że uniemożliwiał oddychanie w zupełności nie było przyjemne.
Ja osobiście z pewnością nie zakupię go ponownie, więc również nie polecam go Wam.
Ale może macie jakieś inne odczucia dotyczące tego produktu? 
Jeśli tak, napiszcie o tym,
Pozdrawiam, P.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz